Francja - Monaco
Lato 1996

Strona główna Strona główna

Internetowy Bank Zjęć.
Potrzebujesz zdjęć do publikacji? Kup zdjęcie w serwisie: Photomarket.pl - bank zdjęć

               Zdjęcia zabytków Zdjęcia II
Francja: Paryż 2000
Nicea - port

Po roku przerwy od czasu Hiszpanii znowu udało się zrobić wypad za granicę. Tym razem udałem się razem z Mateuszem do Francji na lazurowe wybrzeże. Ponieważ wuj Mateusza właśnie kupił tam duże mieszkanie mieliśmy możliwość wynajęcia jego części. Mieliśmy więc stałe lokum niedaleko Nicei (Na zdjęciu port w Nicei). Podróż odbyliśmy razem z Mateusza wujkiem Pontiaciem Bonevillem. Bruka można powiedzieć była całkiem spasiona. Jedynym jej minusem to to, że paliła około 20 litrów przy bardzo grzecznej jeździe, a na przełożeniu sportowym około 40. Najlepsze był fakt, że gościu kupił samochód dwa dni wcześniej. Przez 10 minut zastanawiał się jak ma ten samochód odpalić. Ale jak już ruszyliśmy to zatrzymaliśmy się aż dwa razy w cięgu 14 godzin i dwudziestu siedmiu minut naszeej podróży - 1700 kilometrów. Nicea - plaża Jechaliśmy przez Niemcy, Szwajcarię, a później wzdłuż włoskiej riviery. Trzeba przyznać że Alpy nocą - w tunelach, na przełęczach - a w oddali porty i żwiatła na wybrzeżu - to robi naprawdę wrażenie. Pogodę jak na czerwiec mieliśmy całkiem znośną - było ciepło ale szło spokojnie egzystować. Nasza wyprawa była nastawiona głównie na wypoczynek, zarówno fizyczny jak i psychiczny. Koniec czerwca - zaraz po sesji kończącej drugi rok studiów (no może nie do końca kończącej) - był na pewno odpowiednim terminem. Jak widać na zdjęciu obok Nicea może zaoferować bardzo kamieniste plaże, potężne fale i w miarę czyste i ciepłe morze. Główne atrakcje Nicei można jednak dopiero zobaczyć wieczorem. Miasto jest niemal całkowicie oświetlone - jest ciepło, a wszędzie pełno ładnych dziewczyn, dyskotek, luksusowych samochodów i Harleyów. Jedynym minusem była nadmierna ilość algierczyków i innych mentów tego typu z nożami i spluwami. Zapominałem dodać że poniewąż Nicea to port - jak ktoś lubi jachty to miałby co podziwiać. Na zdjęciu widoczny jest jeden z takich prywatnych jachtów, który zajmował prawie pół przystani. Niestety nie mieszkaliśmy w samej Nicei tylko kilka kilometrów od centrum i w związku z tym mieliśmy ograniczony przez transport czas imprezowania. Poza tym żeby codziennie mieć jakiś wypad trzeba by mieć na stracenie naprawdę dużo kasy, a my przecież byliśmy tylko biednymi studentami. Poza Niceą zwiedziliśmy Monaco, Monte Carlo, La Tourbie, Cannes, Antibes i St. Tropez.

Zdjęcia II Zdjęcia